Przez ostatni tydzień, świeżo po naprawie uszkodzonego zabieraka zębatki tylnej przeprowadziłem szereg próbnych przejazdów w ciężkim terenie. Zapłon lekko opóźniony, mieszanka 1:40, dysza główna z 250cc. Podczas jazdy w lesie zauważyłem, że silnik jest dość mocny w dolnych obrotach lecz słabnie i zaczyna się dusić pod wpływem dużego obciążenia ( jazda pod górkę ) a dodawanie więcej gazu w tej sytuacji jeszcze bardziej pogarsza sytuacje. W związku z tym odbyła się również jazda próbna na pobliskim torze motocrossowym aby porównać czy podobne zjawisko występuje po prostym odcinku drogi. Z początku silnik miał problem z odpaleniem, zalana świeca zapłonowa robiła niesamowite przebicie co uniemożliwiło uruchomienie silnika. Świeca nie była okopcona lecz czarna i mocno zalana. Została zdjęta końcówka tłumiąca z układu wydechowego. Nowa "iskra" okazała się zbawieniem. Po chwili zrobiło się bardzo głośno. Silnik odpalił za pierwszym kopem. Chwila na rozgrzanie a potem przepustnica w górę.. Próbny przejazd po prostej asfaltowej drodze wzdłuż toru przyniósł miłe zaskoczenie. 1,2,3 - na każdym biegu przyspieszał bez najmniejszego zająknięcia się, bez żadnego zdławienia czy przerywania, z wyczuwalnym rezonansem.. Później przyszedł czas na pierwszą próbę na torze. Efekt podobny do jazdy po asfalcie. Przyspieszenie i obroty max. w porządku. Warunki były bardzo niesprzyjające ponieważ tor był mocno rozmoknięty a ziemia miała konsystencje lejącego się betonu co skutkowało zerową przyczepnością tylnego koła :) Jazda zakończyła się zacięciem się przepustnicy i błyskawicznej akcji gaszenia :)
Podsumowując: motocykl jeździ dobrze lecz tylko po prostych odcinkach jak tor, droga itp. Przy lekko większym obciążeniu dławi się i nie chce jechać. Przyczyną może być źle obliczony dyfuzor lub parę innych czynników. Przy następnych próbach zastosuję oryginalny gaźnik Jikov (JAWA 350) z oryginalną dyszą. Przy następnych testach postaram się wrzucić jakieś filmiki, ale o tym na bieżąco na blogu, pozdrawiam !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz